Jaką mamy pewność, że Bóg istnieje?
Nie znajdziemy na ziemi narodu, jakiejkolwiek grupy ludzkiej, a nawet szczepu, w którym nie powstałoby pytanie, natury czysto egzystencjalnej wpisane w naturę samego człowieka, o wiarę: czy istnieje jakaś wyższa istota duchowa ponad nami, czy też forma inna unosząca się ponad inną - ponad wymiarem czysto ludzkim? Dotyczy to też plemion oraz szczepów naprawdę o wymiarze prymitywnym, znajdujących się z dala nawet od cienia prądu cywilizacji, z którą nigdy dotąd jeszcze się nie zetknęły - z formą innej kultury, a tym bardziej EWANGELII. Każdy człowiek ma wpisane w swoją naturę umysłową zdolność wyciągania wniosków o istnieniu niewidzialnego STWÓRCY, bazując na obserwacjach potęgi i bezmiaru JEGO dzieła i stworzenia, do którego zaliczamy się również my - ludzie.
Gdy widzimy rower czy jakąś rzeźbę wiemy, że ktoś ją wykonał, podobnie też rzecz ma się z wiarą. Oglądając wykonane dzieła boże takie jak skały, źródła wodne, roślinność, niebo, człowieka itp., mamy wewnątrz siebie świadomość, że ktoś lub coś je stworzył, a są one niewątpliwie dziełem wielkiego budowniczego świata, jakieś wielkiej siły w NIM spoczywającej, odbiciem jego potęgi. Dla chrześcijan biblia daje jasna odpowiedź na takie wątpliwości, mówi, że tym kimś jest BÓG SWORZYCIEL, że też dzieło jego rąk jest świadectwem JEGO NIEZRÓWNANEJ POTĘGI. Wystarczy zajrzeć do księgi rodzaju by poczytać wspaniały opis stworzenia świata i człowieka oraz do Listu do Rzym 1.20, gdzie wyraźnie jest widoczne potwierdzenie moich dotychczasowych tez.
List do Rzymian 1, 19-20
"To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. (20) Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy."
Świadczy to niezbicie o tym, że człowiek odgórnie już przeznaczony jest na poznawanie BOGA poprzez naturalne skłonności. Przyjrzyjmy się też na akt stworzenia świata, w którym widać cudowną moc bożego zarysu, co zostało przepięknie napisane w księdze Rodzaju 1:
"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy.
A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich! Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień drugi.
A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień trzeci.
A potem Bóg rzekł: Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią. I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień czwarty.
Potem Bóg rzekł: Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba! Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień piąty.
Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka a Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty."
Jak widzimy różnorodność stworzenia oraz jego wielkość i piękno są też obrazem samego ich STWORCY; odbiciem jego wspaniałości i cudowności. Człowiek stał się uwieńczeniem tego wielkiego aktu i jego najlepszym, i zarazem najbardziej obdarowanym dziełem rąk BOGA. Człowiek stał się tym samym władcą na tym świecie, któremu SAM STWÓRCA przekazał pałeczkę rozporządzania życiem swojego stworzenia względem jego cielesnych i duchowych potrzeb. Dając mu tak wielką władzę, BOG od samego aktu stworzenia pokazał, jakże mocno umiłował człowieka, jak bardzo mu zaufał, jak wywyższył go ponad każde swoje inne stworzenie, doceniając i obdarzając go swym najwyższym szacunkiem, uznaniem i wartościami duchowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz