Pragnę służyć Panu jak najpiękniej On działa w moim życiu On ma jakieś dla mnie plany pewny projekt cały czas wypełniam Jego wole czym bardziej Go poznaje tym goręcej Go pragnę , spotykam Go wszędzie na ulicy , w Kościele podczas Mszy , na osobistym spotkaniu , w domu , w pracy praktycznie można powiedzieć że wszędzie . Wiem , że kiedy ćwierkają ptaszki czyli On daje znak, kiedy pada deszczyk to płacze , kiedy słońce świeci to On się znajduje w promieniach i patrzy na nas z góry KOCHAM GO bardzo

poniedziałek, 12 maja 2008

Moje przemyślenia

Szczęść Boże
kiedyś powiedziałam Bogu "NIE" że ja nie chcę tyle chodzić do Kościoła i czułam się nie kochana ,czułam że Pan mnie opuszczał , przeklinałam, myślałam o samobójstwie że się strasznie upiłam zwymiotowałam , tak było 4 razy , aż wkońcu Duch Święty wstąpił na mnie wlał na mnie Bożą miłość jestem lektorką 3 lata i jestem z tego bardzo szczęśliwa że MU moge się jakoś odwdzięczyc za całe moje życie, Pan Bóg jednak mnie nawrócił ON chcę żebym chodziła do Kościoła usłyszała w Kościele Słowo Boże żyć strasznie się zmieniłam na dobre bardzo dobrze widze jak ON mnie prowadzi.Mam swojego spowiednika co praktycznie dobrze mnie zna . Wiem że Pan mnie nie opuści chociażby niewiadomo co by mi było , że nawet ocalił mnie z wypadku uratował mnie nie moge trafić na chłopaka żebym miałażebym się przytulała do tego faceta ale może Pan Bóg właśnie mnie wybrał , wybrał mi taką drogę żebym za NIM szeła tą ściężką którą On chcę hmm...? cały czas rozeznaje powołanie czuje się z NIM bardzo szczęśliwa . Moja mama nie chcężebym chodziła do Kościoła i wogóle jest przeciwko bardzo oddaliła się od Boga zresztą cała rodzinka prócz mnie chodzędo Kościoła i jest z tym mi dobrze przestałam ją aż tyle słuchać wysłucham co ma dopowiedzenia ale nie zawsze zrobie ak jak by chciałaże jest u mnie na pierwszym miejscu i ja GO wybrałam .Jest dla mnie najważniejszy ważniejszy od rodziny , ważniejszy od tego co posiadam materialnie .Nie mogę znaleźćmiejsca w domu
Święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła
Święto Maryi, Matki Kościoła, obchodzone w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego, zostało wprowadzone do polskiego kalendarza liturgicznego 4 maja 1971 r. przez Episkopat Polski - za zgodą Pawła VI. Dzień ten został wybrany dlatego, że Zesłanie Ducha Świętego było początkiem działalności Kościoła. Jak podają Dzieje Apostolskie, w momencie Zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku obecni byli wszyscy Apostołowie, którzy "trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1, 14). Matka Najświętsza, Oblubienica Ducha Świętego, mocą którego w dniu Zwiastowania poczęła Jezusa Chrystusa, przeżyła w Wieczerniku wraz z Apostołami zstąpienie Ducha Miłości na Kościół. Od tej chwili Maryja, Wspomożycielka Wiernych i Matka Kościoła, towarzyszy Kościołowi w świecie.Maryja jest Matką Kościoła. Tytuł ten dawali Matce Najświętszej teologowie już od początków dziejów Kościoła, a w ostatnim stuleciu papieże: Leon XIII, Jan XXIII i Paweł VI. Biskupi polscy złożyli Pawłowi VI Memoriał z gorącą prośbą o ogłoszenie Maryi Matką Kościoła i oddanie ponowne Jej macierzyńskiemu Sercu całej rodziny ludzkiej. Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński, w imieniu 70 biskupów polskich w dniu 16 września 1964 roku, podczas trzeciej sesji soborowej, wygłosił przemówienie, uzasadniając konieczność ogłoszenia Maryi Matką Kościoła. Powoływał się na doświadczenia naszego Narodu, dla którego Matka Chrystusowa, obecna w naszych dziejach, i zawsze przez nas wzywana, była ratunkiem, pomocą i zwycięstwem. Biskupi polscy zabiegali również bardzo o to, aby nauka o Matce Najświętszej została włączona do Konstytucji o Kościele, gdyż to podkreśla godność Maryi jako Matki Kościoła i Jej czynną obecność w misterium Chrystusa i Kościoła.W 1968 r. Paweł VI potwierdził swoje orzeczenie o Matce Kościoła w Wyznaniu Wiary, w tzw. Credo Pawłowym. Episkopat Polski włączył wóczas do Litanii Loretańskiej nowe wezwanie: "Matko Kościoła, módl się za nami". Wniósł równocześnie prośbę do Stolicy Świętej, aby wezwanie to znalazło się w Litanii odmawianej w Kościele Powszechnym, i aby papież ustanowił Święto Matki Kościoła również dla całego Kościoła Powszechnego.

Moje szczęście jest uzależnione od cierpienia

Życie zwykle przebiega człowiekowi wg znanej amplitudy i dzięki temu może mu dawać poczucie bezpieczeństwa i wygody, bez większej troski o Ciebie, Panie Boże. Swoim bólem ogarnęłam wszystkich nie troszczących się o Ciebie, Panie.
Jakież to wielkie nieporozumienie - żyć bez Ciebie, Boże! Jakże wielkie niezrozumienie Ciebie! Ciebie, Boże, który Jesteś w ciszy, a w niej pełnią wszystkiego.
Jesteś tam, gdzie ból rodzi nadzieję. Ale ludzie bojąc się bólu pragną stwarzać sobie świat wg własnych koncepcji: bez bólu, ale za to pełen emocji o wysokich amplitudach.Tam Ciebie nie ma... Tam Ciebie nie znajdą...
Dzięki Ci Boże, że mnie wciąż do Siebie prowadzisz, że kierujesz moimi scieżkami! I znów mogłam się w Tobie zatopić, tak samo jak tam w "Centrum Swiata" w Łagiewnikach! O moja miłości i nadziejo!
Jest takie jedno jedyne miejsce w ludzkich sercach, w którym Ty mieszkasz - to "Centrum Świata" - Twoje miłosierdzie nade mną, nad każdym i wszystkimi - to moje (nasze) z Tobą zjednoczenie w Eucharystii, przez które odnawiasz i ożywiasz ten świat.
Dziękuję Ci s. Faustyno, że jak obiecałaś, tak czynisz: przebiegasz cały świat, by przyciągnąć wszystkich do Bożego miłosierdzia.
I świat znów stał się mały, jakby w tym momencie cały skoncentrowany w tym jedynym miejscu mojego serca, w którym jest Twoje Boże, miłosierdzie.
I rośnie we mnie pragnienie, byś amplitudy ludzkich emocji, dzięki Twemu miłosierdziu, przekształcał nieustannie w Twoją bezdenną głębię, miłosierny bezkres Twoich możliwości. Pragnę, by nastał czas, kiedy ludzie nie będą bali się cierpienia, by go zrozumieli, oswoili się z nim, by wreszcie chcieli cierpieć dla Ciebie i z Tobą, dla chwały Twojej i zbawienia wszystkich.
Pragnienie śmierci nie oznacza myśli samobójczych, czy unicestwienia ciała. Nie oznacza też strachu przed życiem! I wcale się nie wiąże z chęcią ucieczki od świata czy "odchodzenia" od realiów!
Pragnienie śmierci jest pragnieniem duchowego zjednoczenia z Bogiem jako odwiecznej doskonałości. Właśnie cierpienie daje szanse na takie zjednoczenie; i człowiek się mu poddaje, bo pragnie łaski, która łączy go z Bogiem. W cierpieniu jest najwięcej Boga w nas. Stąd pragnienie śmierci, by tak już pozostac z Nim. Wtedy odczuwa się Jego ból, Jego miłość, której nie sposób pojąć w konfrontacji z grzechem, ludzkimi słabościami i ludzką obojętnością wobec odwiecznej Miłości. W czasie cierpienia świat kocha się nie inaczej jak Boga, który się światu udziela i dzięki Jego łasce trwa niezmiennie od tysięcy lat, nie bacząc na zagubionych ludzi. To cierpienie wiąże sie również z pragnieniem przez Boga ludzkiej miłości od tych zagubionych, których się Bogu poleca. Odczuwając Boże pragnienie ludzkiej miłości można tylko powiedzieć: "Boże kocham Cię, weź mnie w duchu mej miłości do Siebie i dla Siebie, w ofierze za tych, którzy Ciebie nie kochają". Mimo cierpienia płynącego z niespełnionego pragnienia zjednoczenia z Bogiem, w duszy jest wciąż gotowość na jeszcze większe cierpienie. W tej gotowości na cierpienie, Bóg doznaje pocieszenia i chwały. Stąpamy scieżkami Chrystusa. Zgoda na cierpienie jest potwierdzeniem wiary w Jego łaski i miłość. Cierpienia dla Boga jest cierpieniem z Bogiem, i ma moc oczyszczania świata od złego. Właśnie w cierpieniu występuje niezwykła konfrontacja miłości i grzechu. W cierpieniu kocha się również siebie samego, bo doświadcza się bezpośrednio Bożej miłości.Co w cierpieniu pociąga, że się go pragnie?
Pociąga miłość Boga - stąd pragnienie śmierci jako jedynej możliwości zjednoczenia z Nim, poza odbieraną przez zmysły rzeczywistością. Pragnienie śmierci, to pragnienie pozazmysłowego zjednoczenia z Bogiem, ale też nie mniejsze pragnienie wypełnienia Jego woli do końca.
s. Weronika


OBIETNICA
Zabiorę Cię daleko stądZabiorę Cię nieważne gdzieZabiorę Cię w cudowny światGdzie już Ci nigdy nie będzie źle...
TAKI KTOŚ
Nieważne kim ktoś jest,nieważne skąd przybywa.Nieważne jaki status ma,ani jak się nazywa.Ważne natomiast czy w sercu ma,dobro szacunek i miłość.Ważne też jaki dla innych jest -bo to jest ważne,a nie kim jest.
WOŁANIE
Gdzieś pośród nas żyje tako ktoś,Kogo ludzie zwykle żebrakiem zwą,Dziś potrzebuje on pomocy.Zanoszę więc do ciebie wołanie…Proszę miej biedaka w opiece swej…Za zdrowy aby umrzeć, za chory aby żyć,A tu na tej ziemi dziś już nie ma nic…Taki biedny jest, samotny i choryNie podał mu nikt pomocnej dłoni do tej pory,Więc modlę się o niego do Ciebie Panie mój,On jest przecież dzieckiem Bożym…On jest Twój…Okaż mu więc Boże łaskę i miłość swą…Ześlij Anioła, który poda mu pomocna dłoń…
UŚMIECHNIJ SIĘ
Uśmiechnij się i przez ten mały uśmiech rozsiewaj radość i szczęście każdego dnia i nie przestawaj, a zmienisz świat wokół siebie...ja coś o tym wiem z tym jest łatwiej żyć uwierz mi i to daje szczęście, to moja recepta na życie ...
MOJE ŻYCIE Z JEZUSEM
Upajam się cudowną muzyką zachwycają mnie piękne wiersze,cudowne modlitwy i rozważania .Czuję w swoim sercu wielką miłość,bo na Twój widok Jezu moje serce drży,na myśl o Tobie jestem szczęśliwa,a idąc do Ciebie czuję cudowną lekkość jakbym unosiła się na skrzydłach,to cudowne uczucie,dzięki któremu moje życie jest piękne,choćby nie było ono usłane różami...I nie ma dla mnie przeszkód nie do pokonania,,mogę przenosić góry"Powierzam moje serce Tobie Miłosierny Jezu.Ty sprawiłaś, że moje życie się zmieniło.Ty wskazałeś mi drogę, którą mam podążać,i dałeś mi siłę, radość i ogromną pogodę duchaw każdy dzień mojego życia.Dzięki Tobie moje modlitwy są wysłuchane,Dzięki Tobie moje marzenia i pragnienia się spełniają...Wbrew wszystkiemu będę mówić o Tobie, jak ważna w naszym życiu jest miłość Jezusa,a także nasza miłość do Niego, która przejawia się poprzez służenie drugiemu człowiekowi.To właśnie Tobie zawdzięczam mój najdroższy Jezuniu,że spełniło się marzenie mojego życia, że mogę robić toco było i jest moim celem w życiu, co daje mi spełnienie,czyli niesienie pomocy każdemu potrzebującemu człowiekowi.Boże, jakaż ja jestem szczęśliwa i wdzięczna za ogrom łask jakimi mnie obdarzasz,I dzielę się tym z innymi, bo taka jest Twoja wola Panie...
MOJA MODLITWA
Ojcze mój,który jesteś w niebie,będę zawsze wielbić Ciebie.W moim życiu jest miłości wiele,dajesz mi ją Ty Jezu, rodzina i przyjaciele..Matko moja ukochana,padam dziś przed Tobą na kolana, pragnę zawsze kochać Ciebie,przy Tobie czuję się jak w niebiedzięki Tobie zawsze dla nas słońce świeci.Kochamy Ciebie MateczkoTwoje dzieci...
CHCE SIĘ ŻYĆ
Boże Ty wszystko wieszCo jest w naszych sercach i myślachBoże Ty wszystko możeszPRZY TOBIEPrzy TobieDZIĘKI TOBIEDzięki tobieI DLA CIEBIEI dla CiebieChoćby wiatr w oczy wiałto chce się żyćI z piersi wyrywa sięChce się żyćBo jakie cudowne jest życieGdy wiesz, że nie jesteś samI chce się żyćTo takie proste,Że ktoś przy tobie jestI nadzieję daje ciI wtedy wołasz do BogaJa chcę żyć!Ja chcę żyć!Wtedy już nie jest trudne nic.
MOJEGO ŻYCIA DROGA
Moja droga jest jak długi szlak,Widzę w dali jej koniec,A na końcu jest jakiś świat,Idę więc do niego po tej drodze,to moja droga do Ciebie Boże, piękna jest i prosta, lecznagle... staje coś na mojej drodzejakiś problem lub jakaś troska.Bo Bóg często stawia na naszej drodze życiaróżne przeszkody i góry,lecz mnie nie zniechęci żadna trudna droga, bo mnie prowadzi swymi ścieżkami Jezuswłaśnie tędy do samego pana Boga,i idę tą drogą od wielu już lat,aby osiągnąć na końcu tej drogi mój wymarzony świat...

Godzina Miłosierdzia - odprawiana o godzinie 15:00 - upamiętnia konanie Jezusa na krzyżu za grzechy całej ludzkości. Jest ona wezwaniem do wdzięcznego zwrócenia swych myśli i serca w stronę Boga - Człowieka, który ofiarował się i umarł za nasze niewierności. Święta Siostra Faustyna została poproszona przez samego Jezusa, aby ta Godzina w szczególny sposób czczona była na ziemi."O trzeciej godzinie błagaj Mojego Miłosierdzia, przede wszystkim dla grzeszników i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, w Moim opuszczeniu i w chwili konania. Jest to wielka godzina dla świata całego"./Dz. 1320/ Pan Jezus z niepojętą miłością zwraca się do każdego człowieka. Z wyjątkową wrażliwością otwiera Swoje Serce dla tych, którzy w Godzinie Miłosierdzia łączą się z Nim w ufnej i żarliwej modlitwie. Zaprasza, by w tym świętym czasie z miłością zatopić się w Jego Miłosiernym Sercu i trwać przy Nim upraszając miłosierdzia dla całego świata, zapewniając, iż:Nie odmówi duszy niczego, o co Go prosi /por. Dz/Bóg nieustannie poszukuje takich ludzi, którzy ulżą Jego osamotnieniu, które przenikało Go podczas męki i konania na Górze Kalwarii. Zaś jeszcze milsi stają Mu się ci, którzy łagodzą Jego ból czułą i gorliwą modlitwą - prosząc Go o miłosierdzie dla najbardziej grzesznych i oziębłych dusz. Na kartach dzienniczka s. Faustyna zapisała słowa Jezusa, w których wyraził w jaki sposób mamy przeżywać Godzinę Miłosierdzia, określił jej cel i przekazał obietnice związane z jej odprawianiem. Syn Człowieczy nieustannie zachęca nas do praktyki Godziny miłosierdzia. Podkreśla jej znaczenie i nieopisaną wartość. W niej to wykonało się dzieło odkupienia, przez które Jezus zadośćuczynił Bogu za nasze grzechy i grzechy całego świata. Najpiękniejszą pieśnią wypełniającą całe nasze życie winna stać się dla apostołów Bożego Miłosierdzia antyfona powtarzana w słowach Koronki: Miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Modlitwy w Godzinie Miłosierdzia:Koronka do Bożego MiłosierdziaDroga KrzyżowaAdoracja NSGorzkie ŻaleLitania do Bożego Miłosierdzia