A mówię: Dopóki dziedzic jest dziecięciem, niczym się nie różni od niewolnika, chociaż jest panem wszystkiego,”
Galacjan 4.1
W większości pozostajemy dziećmi, nie dochodząc do chrześcijańskiej dojrzałości, która pozwalałaby Bogu objawić przez nas swój autorytet. Dlatego wielu chrześcijan nie różni się zbyt wiele od niewolnika lub sługi! A przecież Jezus powiedział „nie nazywam was już sługami, ale braćmi, bo nie wie sługa, co czyni pan jego”. Ale do naszego synostwa musimy dorosnąć. Jest jeszcze druga strona medalu, jeśli chodzi o autorytet. Czym on konkretnie jest? Jest stawaniem w jednej linii w pełnej zgodzie z Bogiem i Jego Słowem. Tym większy będzie nasz autorytet, im bardziej zgodnie będziemy postępować z tym, co uczyniłby Bóg. Jezus miał pełny autorytet, ponieważ czynił tylko to, co widział, że Ojciec czyni! Im bliżej będziemy wykonywania Bożej Woli w naszym życiu, tym bardziej będzie się manifestował w nas jego autorytet. Jeśli wtedy powiemy górze, aby ustąpiła, na pewno ustąpi!
Pragnę służyć Panu jak najpiękniej On działa w moim życiu On ma jakieś dla mnie plany pewny projekt cały czas wypełniam Jego wole czym bardziej Go poznaje tym goręcej Go pragnę , spotykam Go wszędzie na ulicy , w Kościele podczas Mszy , na osobistym spotkaniu , w domu , w pracy praktycznie można powiedzieć że wszędzie . Wiem , że kiedy ćwierkają ptaszki czyli On daje znak, kiedy pada deszczyk to płacze , kiedy słońce świeci to On się znajduje w promieniach i patrzy na nas z góry KOCHAM GO bardzo
wtorek, 26 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz