- jest oddechem wolności i jakimś przejawem szczęścia.
Obdarowanie „Kogoś” szczęściem, które dotyka w nim
jego najpiękniejszej strony, jest też uszczęśliwieniem
samego siebie. Czyż jest piękniejsza "nagroda"
za obdarowanie „Kogoś”, niż jego radość?
Nie wdzięczność, nie uśmiech skierowany do dającego,
ale radość samego obdarowanego.
Taka, którą się widzi tylko z ukrycia... Nie ma nic
piękniejszego niż możliwość podarowania
"chwili..." szczęścia komuś...
Przyjmij ten dar... dar miłości Jezusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz