Twój przyjaciel Jezus
Kochany!
Jak się czujesz? Akurat miałem przesłać Ci ten krótki list, aby ci powiedzieć, jak bardzo troszczę się o Ciebie.
Wiesz, widziałem Cię wczoraj, jak rozmawiałeś ze swoimi przyjaciółmi. Czekałem cały dzień z nadzieją, że chciałbyś i ze mną porozmawiać. Pamiętasz, pokazałem Ci zachód słońca, aby zakończyć Twój dzień; zesłałem chłodny powiew wiatru, abyś odpoczął i czekałem! Nie przyszedłeś...! To mnie zraniło, ale nadal bardzo Cię kocham, ponieważ jestem Twoim przyjacielem. Widziałem Cię śpiącego zeszłej nocy i chcąc dotknąć Twoich brwi rozlałem światło księżyca na Twoją twarz. Znowu czekałem...
Tak bardzo chciałem przyjść, abyśmy mogli porozmawiać. Mam dla Ciebie tyle wspaniałych rzeczy! Obudziłeś się i pobiegłeś na swoje zajęcia. Moje łzy były w deszczu. Gdybyś trochę mnie posłuchał... Kocham Cię! Próbuję Ci to powiedzieć przez błękit nieba i cichą, zieloną trawę, szepczę Ci to w liściach drzew i kolorach kwiatów, wykrzykuję Ci to w strumieniach górskich. Ubrałem się w ciepłe promienie słońca, nasyciłem powietrze zapachami natury.
Moja miłość do Ciebie jest głębsza niż ocean i większa niż największa potrzeba w Twoim sercu. Proś mnie, rozmawiaj ze mną, chciałbym podzielić się z Tobą tyloma rzeczami.
Nie będę Ci więcej przeszkadzał! To jest Twoja decyzja. Wybrałem Cię! Ciągle czekam, gdyż:
"Góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać,
ale miłość moja nie odstąpi od Ciebie!"
Twój przyjaciel
Jezus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz